some mistakes
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
what doesn't kill you...
... only make you stronger? To sie okaże. Miałam pare gorszych dni, ale wracam z podwójną siłą. Miałam problemy rodzinne, przez co kompletnie nie zwracałam uwagi na to co jem, zajadałam smutki. Mam wyrzuty sumienia, owszem. W ramach kary postanowiłam ograniczyć kalorie do 800 dziennie. Po moim 5-cio dniowym obrzarstwie będzie ciężko, ale mam nadzieje, że dam radę. Ile teraz ważę? Nie wiem i nie mam zamiaru tego sprawdzać by nie tracić zapału króry mam. Trzymajcie się chudzinki! Kiedyś będę jedną z was...
czwartek, 23 kwietnia 2015
everything is going wrong
Dlaczego los jest dla mnie taki okrutny? Dlaczego wszystko musi iść źle? Życie jest takie paskudne. Nie chce tu być. Chce tylko być szczęśliwa i żeby moi bliscy byli byli szczęśliwi. Czy proszę o tak wiele? Chce płakać całą noc, ale brak mi łez. Jestem zgubiona. Całe życie przede mną, a ja już mam go dość. Jestem zgubiona. Tu już nawet nie chodzi o to jak wyglądam. Chciałabym zamknąć oczy i zapomnieć...
news
Skarby, dziś musze wyjechać i najprawdopodobniej wróce za pare dni. Nie oznacza to, że nie będę pisała, bo dostęp do internetu będzie, oznacza to coś znacznie gorszego - jedzenie. Jadę do siostry, a tam zawsze nie mam możliwości unikania jedzenia i nie ma tam produktów które jem. Boje się, boje się, że przytyje, że będzie wiecej kalorii niż zwykle. Nie chce tego. Dziś rano się ważyłam. 62,2 kg. Jest nieźle. Gdyby nie ten wyjazd to byłabym pewna, że uda mi się dobic do 62 kg do końca miesiąca, a teraz jestem w kropce. Dlaczego teraz? Gdy tak dobrze mi idzie? Trzymajcie kciuki żebym nie wróciła cięższa. love, X.
środa, 22 kwietnia 2015
day by day
Dzień za dniem upływa mi wolny czas, który jak zwykle marnuję. Jedyna pożyteczna rzecz jaką dziś zrobiłam to posprzątałam swój pokój, co zajęło mi chyba z 4 godziny. Jestem głodna, ale i smutna, co powoduje, że nie mam ochoty nic jeść. Bilans: pół opakowania jogurtu (160), wafel ryżowy (20), pół jabłka (60), talerz rosołu (330), kwawałek żeberka, na spróbowanie (50), dwie kromki chrupkiego pieczywa z serkiem light (70) = 690 kalorii. Trzymajcie się, X.
wtorek, 21 kwietnia 2015
oh, why are you so useless
Zmarnowałam dziś cały dzień, jestem taka głupia. Cały dzień wegetowałam na kanapie, a gdy mama na mnie nakrzyczała, powiedziała, że jestem bezużyteczna i zagoniła do zmywania było już tylko gorzej. A mianowicie pobiłam talerz i rozciełam sobie dwa palce nożem. Wszystko oczywiście było przypadkiem, ale to wszystko świadczy o bym jaka jestem beznadziejna. Co do bilansu, nie wiem czy być zadowoloną czy nie. Jeśli chodzi o kalorie to jest ich nieco mniej niż w poprzednie dni, ale jakościowo jest gorzej. Schabowy mnie dziś dopadł. Niestety obiady to taki posiłek na który nie mam żadnego wpływu. Mama przygotowuje coś szybkiego, a ja mam obowiązek to zjeść. Tu nie mam nawet co dyskutować, choć dziś udało mi się uniknąć porcji rosołu. Bilans: pół opakowania jogurtu 7 zbóż (160), wafel ryżowy (20), pół jabłka (60), nieszczęsny kotlet (450), pieczarki (50) = 740 kalorii. Trzymajcie się chudo, X.
may
Skarby, dziś w nocy wpadłam na pewien pomysł. Moja przyjaciółka w maju będzie obchodziła ważne uroczystości i oczywiście jestem zaproszona. Gdy tak się zastanawiałam jaki prezent jej sprawić, zaczęłam się też zastanawiać w co się ubrać na ten dzień i mnie olśniło...
Jakiś czas przed ślubem mojej siostry (wtedy gdy ważyłam te 57 kg) mama kupiła mi sukienkę w rozmiarze 34 i się zmieściłam, może najwygodniejsza nie była, ale się zmieściłam. Teraz ważę 6 kg więcej i noszę rozmiar 38. Do ślubu siostry się roztyłam i mama oddała tę sukienkę właśnie mojej starszej siostrze, bo jest chudsza. Ona jej nie nosi, nie ma gdzie i kiedy bo jest za elegancka na co dzień.
Pomyślałam, że jeśli zdążę schudnąć mogę iść w tej sukience! Zabrałabym ją od siostry i bym miała w czym iść.
Co wy na to? X.
Jakiś czas przed ślubem mojej siostry (wtedy gdy ważyłam te 57 kg) mama kupiła mi sukienkę w rozmiarze 34 i się zmieściłam, może najwygodniejsza nie była, ale się zmieściłam. Teraz ważę 6 kg więcej i noszę rozmiar 38. Do ślubu siostry się roztyłam i mama oddała tę sukienkę właśnie mojej starszej siostrze, bo jest chudsza. Ona jej nie nosi, nie ma gdzie i kiedy bo jest za elegancka na co dzień.
Pomyślałam, że jeśli zdążę schudnąć mogę iść w tej sukience! Zabrałabym ją od siostry i bym miała w czym iść.
Co wy na to? X.
satisfied
Słodycze się zemściły, ale nie aż tak bardzo jak przypuszczałam. Obżerałam się nimi w sobotę w nocy i rano w niedzielę ważyłam pół kilo więcej.
Dziś zważyłam się na czczo i ważyłam 62,9 kg, więc kilogram mniej niż rano w niedzielę. Jestem zadowolona.
Teraz tak pokrótce o moich różnych wagach i celach.
Wzrost: 175 cm
Najwyższa waga: 71 kg
Najniższa waga: 57 kg
Cele:
- 67 kg
- 65 kg
- 63 kg
- 60 kg
- 58 kg
- 55 kg
- 52 kg
- 50 kg
- 48 kg
Jeszcze długa droga przede mną. Wiem, że ważę strasznie dużo i wyglądam jak wieloryb, ale właśnie dlatego tu jestem - by to zmienić. Nie ograniczam się czasowo, bo wiem, że niepowodzenie mnie zniechęci. Stawiam sobie tylko małe, cele np. dobić do 62 kg do końca miesiąca, a nie do 48kg do wakacji.
Dziś jestem pełna optymizmu, mam nadzieję, że sprostam zadaniu. Trzymajcie się chudo, X. <3
Dziś zważyłam się na czczo i ważyłam 62,9 kg, więc kilogram mniej niż rano w niedzielę. Jestem zadowolona.
Teraz tak pokrótce o moich różnych wagach i celach.
Wzrost: 175 cm
Najwyższa waga: 71 kg
Najniższa waga: 57 kg
Cele:
- 63 kg
- 60 kg
- 58 kg
- 55 kg
- 52 kg
- 50 kg
- 48 kg
Jeszcze długa droga przede mną. Wiem, że ważę strasznie dużo i wyglądam jak wieloryb, ale właśnie dlatego tu jestem - by to zmienić. Nie ograniczam się czasowo, bo wiem, że niepowodzenie mnie zniechęci. Stawiam sobie tylko małe, cele np. dobić do 62 kg do końca miesiąca, a nie do 48kg do wakacji.
Dziś jestem pełna optymizmu, mam nadzieję, że sprostam zadaniu. Trzymajcie się chudo, X. <3
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)