poniedziałek, 27 kwietnia 2015

what doesn't kill you...

... only make you stronger? To sie okaże. Miałam pare gorszych dni, ale wracam z podwójną siłą. Miałam problemy rodzinne, przez co kompletnie nie zwracałam uwagi na to co jem, zajadałam smutki. Mam wyrzuty sumienia, owszem. W ramach kary postanowiłam ograniczyć kalorie do 800 dziennie. Po moim 5-cio dniowym obrzarstwie będzie ciężko, ale mam nadzieje, że dam radę. Ile teraz ważę? Nie wiem i nie mam zamiaru tego sprawdzać by nie tracić zapału króry mam. Trzymajcie się chudzinki! Kiedyś będę jedną z was...

8 komentarzy:

  1. Na pewno dasz radę. Będę Cię wspierać.
    Trzymaj się i powodzenia. :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie dobrze ;* Też zajadam uczucia, czy to strach, czy smutek, czy wściekłość.. A jak radość, to też zdarzy się "uczcić" czekoladą. Ale będzie lepiej, damy radę ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo takie typowe że lubimy zajadać emocje :/
    Ale widzę że zapał masz więc do boju ;)
    http://dreams-is-skinny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia, jeśli potrzebujesz wsparcia do śmiało możesz pisać do mnie na gg- 41458354 ;)
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam za Ciebie kciuki. Jeżeli tylko jesteś w stanie sobie wymarzyć swoją chudość, jesteś w stanie ją też osiągnąć. Spinaj się, wracaj tu i daj czadu. <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się 3masz kochanie? *Black Melody*

    OdpowiedzUsuń